Karaluchy

 
Tym razem Harry prowadzi śledztwo w orientalnym Bangkoku. Ofiarą jest norweski ambasador. Ponieważ zostaje zamordowany w dosyć kłopotliwych do wyjaśnienia okolicznościach w domu publicznym, dochodzenie musi toczyć się w pełnej tajemnicy. Hole zostaje wybrany do tej pracy nie tylko ze względu na sukcesy, które odnosił w poprzednich śledztwach, ale jak się okazuje również ze względu na swoje słabości.
Początkowo w miarę prosta kryminalna sprawa, okazuje się mieć drugie, trzecie i kolejne dna. W śledztwie pomagają detektywowi tajscy policjanci, którzy są dla niego również przewodnikami po mieście pełnym nielegalnych interesów, palarni opium, dorosłych i nieletnich prostytutek i niezliczonych gatunków karaluchów.

Jo Nesbo po raz kolejny zaskoczył mnie niebywale rozbudowaną i skomplikowaną intrygą. Książka do samego końca trzyma w napięciu. Chociaż w trakcie czytania można samemu przewidzieć kilka drobiazgów, to żeby przyswoić sobie całość trzeba się nieźle wysilić. Trup ściele się gęsto, a na jaw, co i rusz, wychodzą ciemne sprawki bohaterów. Akcja dzieje się zarówno w slumsach jak i luksusowych drapaczach chmur.

Warto docenić świetne dialogi, okraszone dużą dozą ironii i dowcipu. Autor wplata też trochę wątków związanych z historią i społeczno-obyczajową sytuacją w Tajlandii. Całość stanowi kwintesencję twórczości Nesbo - wartka akcja, ciekawe postacie, mroczna atmosfera. Warto przeczytać.

Karaluchy, Jo Nesbo, Wyd. Dolnośląskie, 1998

Książka przeczytana w ramach Wyzwania Kryminalnego


Komentarze

  1. Pamiętam, że ta książka podobała mi się mniej niż pozostałe części cyklu, co nie znaczy że jest zła.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Wszelkie obraźliwe komentarze i nieeleganckie reklamy będą usuwane.