Złodziej dusz - Aneta Jadowska

Powiadam Wam Złodziej dusz Anety Jadowskiej to nie jest dobra książka. Skusiłam się bo kiedyś na jednym z obserwowanych przeze mnie blogów książkowych, znana i szanowana blogerka książkę chwaliła. Cóż, najwyraźniej był to marketing.

Samo umieszczenie tej książki w dziale fantastyki jest dla mnie nieporozumieniem. Owszem są tu pewne elementy, które mogłyby kwalifikować ją do szeroko pojętej fantasy, ale sylwetki bohaterów i większość akcji podpada raczej pod tani romans i to bez finału ;) Pomysł na świat jest całkiem ciekawy: współczesny Toruń a w nim alternatywna rzeczywistość istot magicznych i tych pochodzących z wierzeń religijnych. Światy przenikają się, mają na siebie wpływ. Główna bohaterka, Dora, jest policjantką i jednocześnie wiedźmą. Do tego momentu wygląda to nieźle?

Ale reszta... Dora jest oczywiście bardzo pociągająca fizycznie a dodatkowy urok roztacza dzięki magii płodności odziedziczonej po przodkach. Przespać się z nią chcą po kolei wszyscy: i ludzie i magiczni i istoty nadprzyrodzone. Jest też kilka osób, które chcą ją zabić, albo jednocześnie i uwieść i zabić. Słowo "pieprzyć" jest chyba najczęściej pojawiającym się w całej książce i odmienianym przez wszystkie przypadki. Wiedźma ma przyjaciela diabła, który z kolei przyjaźni się z aniołem. I praktycznie przez całą książkę cała trójka powstrzymuje się przed tym żeby nie pójść do łóżka, patrzą na siebie z pożądaniem, oblizują wargi, mówią uwodzicielskim głosem itd. Policjantka ma trochę problemów ze współpracownikami i zagadkę morderstwa do rozwiązania, jako wiedźma dostaje trudne zlecenie od Starszyzny. I naprawdę można by na tej bazie zbudować całkiem porządną fabułę, gdyby nie ten dominujący temat. Pozostałe postacie są dosyć schematyczne i brakuje im głębi. Akcja w wielu momentach jest upraszczana na rzecz rozwlekłych opisów walki z samym sobą poszczególnych postaci. Sam kulminacyjny moment trochę rozczarowuje szybkim rozwiązaniem, a zakończenie całkowicie przewidywalne.

Raczej nie sięgnę po kolejne części z tej serii, szkoda na to czasu gdy na półkach tyle dobrze zapowiadających się książek. Może kiedyś zdecyduję się na rozpoczęty wydaną w tym roku książką Szamański blues, bo ponoć autorka rozwinęła znacząco swój warsztat, ale to raczej w dalszej przyszłości.




Złodziej dusz, Aneta Jadowska, Fabryka Słów, 2013 


Gdybyście na własnej skórze chcieli sprawdzić czy Wam się spodoba, to książkę udostępniam na Fincie.

Komentarze

  1. Już po przeczytaniu samego opisu jestem zniechęcona do tej powieści. Magia płodności? Naprawdę? Wydaje się być nudna, schematyczna i mało oryginalna, a twoja opinia utwierdziła mnie w tym odczuciu. Na pewno nie sięgnę po tę książkę nawet gdyby ktoś chciałby mi ją wcisnąć za darmo. :) Cieplutko pozdrawiam ♥ http://impresjalnie.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Wszelkie obraźliwe komentarze i nieeleganckie reklamy będą usuwane.